Dzięki temu krótkiemu reportażowi zdecydowałem się wczoraj w nocy wybrać do Warszawy. Dla siebie, dla potomnych... chciałem to poczuć. 5 godzin w jedną stronę... ale było warto. Też zrobiłem reportaż, zadumałem się chwilę... straszne ciśnienie na sercu....
tak się właśnie zastanawiam, czy jutro nie jechać do Wawy zrobić jakiś mały fotoreportaż dla potomnych...
ReplyDeleteWłaśnie ja pomyślałem o potomnych i to mnie zobowiązało.
ReplyDeleteJuż kilkuset jest takich, co robią te reportaże dla potomnych - dziś nic nie zginie. Widać ich zresztą na zdjęciach...
ReplyDeleteDziękuję za te zdjęcia...
ReplyDeleteTo ogromna tragedia.
Nie pojechałam dziś, ale myślę, że w najbliższym tygodniu będzie jeszcze okazja...
ReplyDeleteDzięki temu krótkiemu reportażowi zdecydowałem się wczoraj w nocy wybrać do Warszawy. Dla siebie, dla potomnych... chciałem to poczuć. 5 godzin w jedną stronę... ale było warto. Też zrobiłem reportaż, zadumałem się chwilę... straszne ciśnienie na sercu....
ReplyDeletezaluje ze nie moge tam byc
ReplyDelete