Nazywam sie Maciej ............ i mam do Pana ogromną prośbę, mianowicie na jednym z portali znalazłem zdjęcie, które Pan wykonał a przedstawiające mojego zaginionego od 2 lat ojca Wojciecha ................. Jeśli to możliwe to proszę o szczegółówe opisanie miejsca, może jakiegoś adresu lub jakichkolwiek okoliczności powstania tego zdjęcia, które pozwoliły by mi odnaleźć ojca. Tata ok 4 lata temu wyjechał z Gdańska w okolice Warszawy do pracy i generalnie co jakiś czas kontaktował sie z nami, niestety od 2 lat nie mamy z nim żadnego kontaktu. Jego telefon jest wyłączony, w ostatnim miejscu pracy nikt nie wie co sie z nim dzieje, poszukiwania przez policje nie dają rezultatu. Wiem że nadużywa alkoholu a po urazie głowy (blizna na czole) miewał zaniki pamięci. Bardzo Pana proszę o możliwie szybką odpowiedź, bedę ogromnie wdzięczny za wszystkie szczegóły jakie jest Pan w stanie sobie przypomnieć. Załączam też ostanie zdjęcie mojego taty by miał Pan możliwość porównania i upewnienia się, że nie mylę sie co do osoby przedstawionej na Pana zdjęciu.
Pozdrawiam i proszę o pomoc
Maciej ............... (nazwisko do mojej wiadomości)
Pana tego widywałem często pod halą handlową bonifacego, ale wiem ze sypiał na klatkach Wilanowa, Sadyby i Stegien.
Zaginięcie jest zgłoszone na POLICJI
Oczywiście pomogę i prośba kto z Wilanowa, Sadyby, Stegien lub ogólnie z Warszawy widział lub widuje - ten Pan czesto dorabia jako "parkingowy" - to proszę o informacje.
fotograf@buddabar.eu
Pan Wojciech
Świat jest mały jak widać. Gdy ten Pan opowiadał mi o swoim synu - te łzy zobaczyłem w jego oczach.
Pan Maciej przesłał mi foto bez brody, moze w czyms pomoże. Oby.
ktokolwiek widział ktokolwiek wie..
ale akcja, czyli to focenie jednak czasem moze przyniesc cos pozytywnego. Trzymam kciuki!!!
ReplyDeleteno niezły numer.... mam nadzieję ,że cała sprawa zakończy się pozytywnie :)
ReplyDeletePoruszajaca historia Michal.Ja tez zawiesze linka u siebie.
ReplyDeleteaż się łezka w oku kręci mam nadzieję, że tato Macieja się odnajdzie i wszystko dobrze się zakończy:(
ReplyDeleteniezła historia...oby był happy end
ReplyDeleteTrzymam kciuki!
ReplyDeleteserducho zabiło mocniej
ReplyDeleteciekawa historia, bedę bardziej uważna mieszkam na Sadybie.
ReplyDeleteO wow! "Fotografia łączy ludzi"? :)
ReplyDeletekurde, ciekawa sprawa
ReplyDeleteSuper akcja. Powodzenia:)
ReplyDeleteide jutro na rower, pokrece sie tu i tam po Wilanowie i Sadybie
ReplyDeletewww.bartek-bogacz.pl
ReplyDeleteŻycie jest piękne, smutne, niesamowite, zaskakujące.
ReplyDeleteno nie no, wzruszajmy się, ale szukajmy (to se łezkę uroniła)
ReplyDeletemieszkam w okolicach, zapisze sobie tego bloga i będe się rozglądać :)
ReplyDeleteniestety, nie moge pomoc w poszukiwaniach, bo nie mieszkam w Warszawie i ale mam szczera nadzieje, ze wkrotce uda sie odnalezc pana Wojciecha.
ReplyDeleteile na codzien takich osob spotykamy, mijajac sie gdzies anonimowo na ulicy? historia ta wzbudza niewatpliwie wiele refleksji. agnieszka
Równiez trzymam kciuki!
ReplyDeletena zdjęciu bez brody uszy nieco bardziej odstają, nos jest spłaszczony i oczy są jakby mniejsze.. Może to kwestia perspektywy.
miałem podobną sytuację
ReplyDelete