Kupię mieszkanie





Zdarzenie autentyczne (w mieście):

Znajomy zatrzymał swojego trabanta na zakazie postoju (z ładną białą tabliczką "nie dotyczy chodnika"), ale oczywiście na jezdni. Wraca po jakimś czasie i widzi policjanta wypisującego mu mandat. Podchodzi i grzecznie pyta:
- Dlaczego Pan to robi?
- Tu jest zakaz postoju.
- No tak Panie Władzo, ale tu jest wyraźnie napisane "nie dotyczy chodnika".
- No właśnie, a pan stoi na jezdni.
W tym momencie znajomy wyciąga dowód osobisty, otwiera i podaje policjantowi, zaś tam stoi jak byk: TOMASZ CHODNIK:
No cóż! Policjant zwątpił i poszedł sobie...

2 comments:

  1. najs;]propos policjantów.wypychalem z dwiema kobitami samochód z zaspy.za grom nei dawaliśmy rady. podeszło dwóch i jeden mówi "pamietajcie żeby wypychać w odwrotną stronę niż wjechaliście". ja na to "ok ok ale co nie pomożecie?" odpowiedź "nie możemy na służbie". straciłem kontakt z rzeczywistością wtedy. PS. pomogli przypadkowi i ich pozdrawiam z tego miejsca.

    ReplyDelete
  2. ahahahahahahhahahahaahhaha dobre!

    ReplyDelete

Wszelkie niecenzuralne komentarze będą usuwane.